PIŁKARZU!
czas na najważniejszy transfer w Twojej karierze
czas na najważniejszy transfer w Twojej karierze
Piłkarzu, czas na najważniejszy transfer w Twojej karierze
Każdy zawodnik w swojej karierze kilka lub nawet kilkanaście razy zmienia klub. Dotyczy to także najmłodszych lat, gdy zmiana dotyczy przejście ze szkółki do akademii lub pomiędzy szkółkami piłkarskimi. Istotne są jednak te późniejsze, gdy młody piłkarz wejdzie już na ścieżkę profesjonalną.
Jest jednak jeden transfer, który będzie musiał odbyć KAŻDY z nich. To transfer szczególny i bardzo ważny, może nawet najważniejszy w ich karierze. Jest nie tylko istotny, ale również bardzo trudny.
To TRANSFER DO „NORMALNEGO” ŻYCIA.
Jest jedna rzecz, która łączy WSZYSTKICH sportowców, niezależnie od wieku, dyscypliny, poziomu umiejętności czy też klubu jaki reprezentują. W pewnym momencie swojego życia, PRZESTANĄ uprawiać sport zawodowo.
Skończą się treningi, zawody, mecze i zgrupowania. Dla amatora nie ma to znaczenia, ale dla osoby, która poświęciła się sportowi jeszcze za młodu, oznacza to DIAMETRALNĄ zmianę…wszystkiego. Dlatego piszę o „transferze do NORMALNEGO życia”.
Wyobraźmy sobie Jasia, młodego piłkarza. Załóżmy, że Jaś zaczął uprawiać sport mając 10 lat. Przyjmijmy, że do 13 roku była to raczej „zabawa w sport”, ale w związku z marzeniami o karierze sportowej całkowite poświęcenie się treningom było coraz bardziej zauważalne.
Trzy treningi w tygodniu, głównie w formie zabawy, zaczęły być zastępowane czterema, pięcioma i to coraz cięższymi. Do tego doszły także treningi motoryczne lub sesje mentalne. W weekendy mecze albo turnieje. Każde takie zawody to przecież także odprawa przed oraz podsumowanie po ich zakończeniu. I tak przez kilka lat. Do tego niezliczone wyrzeczenia związane z potrzebą regeneracji oraz sportowym stylem życia, jaki przyjął.
Ostatecznie wszystko potoczyło się tak, że Jan został profesjonalnym piłkarzem. Wszystko powyższe stało się jeszcze bardziej obciążające, bo teraz to już nie tylko realizacja pasji czy marzeń, ale praca. I to bardzo specyficzna praca, bo przebiegająca zupełnie inaczej i wymagająca dużo więcej wyrzeczeń niż w przypadku innych zawodów.
Brutalne zderzenie z rzeczywistością
Obecnie Jan ma 35 lata i jego kariera właśnie się kończy. Przychodzi czas na transfer do normalnego życia. Niestety, ale bardzo często odbywa się on na niekorzystnych dla piłkarza warunkach. Model funkcjonowania, do którego Jan był przyzwyczajony przez ponad 20 lat kończy się i trzeba przestawić się na zupełnie nowy!
Zwłaszcza, że konsekwencje idą znacznie dalej niż tylko sposób spędzania czasu. Koniec kariery sportowej to przecież przede wszystkim koniec z wynagrodzeniem otrzymywanym z tytułu uprawiania sportu. Często to także koniec z wpływami od sponsorów. To także koniec fanów i popularności.
Są to zupełnie nowe warunki, w których Janowi przyjdzie od teraz funkcjonować, bo przecież życie toczy się dalej. Zresztą – sporo tego życia zostało!
A co jeśli Jan ma rodzinę, która też przyzwyczaiła się do pewnego życia?!
To niestety brutalna prawda. Jakiś czas temu na portalu WESZŁO pojawił się artykuł mówiący o tym, że 8 na 10 piłkarzy po zakończeniu kariery sportowej popada w poważne problemy finansowe ocierając się wręcz o poziom bankructwa.
Nawet jeśli przyjmiemy, że „8 na 10” to przesadzone dane i takich osób nie jest AŻ tyle, ale na przykład „6 na 10” lub nawet „4 na 10” – czy przez to piłkarze mogą czuć się spokojni?!
Zwłaszcza, że wszelkie raporty prowadzone na poziomie różnych krajów europejskich potwierdzają nie tylko to istnienie problemu, ale że jest on na tyle poważny, że dotyczy zdecydowanie zbyt dużej ilości sportowców.
Jak można sobie z tym poradzić?
To co napisałem nie jest uprawianiem czarnowidztwa ani straszeniem. Jest zwyczajnym stwierdzeniem faktu, który jest całkiem normalny i logiczny.
Po 20 latach funkcjonowania w określony sposób nie da się tak po prostu przyzwyczaić do nowego modelu życia. Pracując w jednej branży kilka lub kilkanaście lat, dodatkowo przygotowując się do tego od dziecka nie da się tak po prostu zmienić zawodu.
Jan-Sportowiec nie jest w tej kwestii odosobniony.
Krzysztof-Prawnik, który też całkowicie poświęcił się w ostatnich latach swojej karierze – gdyby nagle kazano mu przestać być prawnikiem miałby dokładnie ten sam problem.
Jego rozwiązanie jest stosunkowo proste. Jedyne czego wymaga to kilku kroków, które powinny zostać wdrożone jak najszybciej. Najważniejszy z nich to zmiana podejścia…
Dlatego od kiedy tylko wejdziesz na ścieżkę profesjonalną uprawiania sportu – żyj marzeniami sportowymi i realizuj je, poświęcaj się sportowi…ale posiadaj plan B. Pomoże Ci to lepiej przygotować się do „transferu do normalnego życia”.
A co jeśli już dawno jesteś na tej ścieżce? Zacznij od teraz! Straciłeś już i tak za dużo czasu, żeby dalej zwlekać.
Jakie „plany B” wchodzą w grę w przypadku sportowców?
W zasadzie są 3 opcje, ale każda z nich otwiera wiele kolejnych.
„Plan B” w pierwszej wersji może oznaczać, że po zakończeniu kariery sportowca, dalej zostaniesz w sporcie, ale w zupełnie innej roli. Jakiej? Możliwości jest dużo więcej niż mogłoby się wydawać!
Możesz być trenerem, trenerem mentalnym, trenerem przygotowania motorycznego, ekspertem ds. marketingu sportowego, menedżerem, działaczem, prezesem, organizatorem eventów sportowych, agentem piłkarskim. Możesz pracować w klubie, szkółce, akademii, związku sportowym, ministerstwie albo każdej innej instytucji zajmującej się sportem.
Druga opcja jest taka, że zostaniesz przedsiębiorcą i biznesmenem. Sam zdecydujesz czy będziesz wytwarzał produkty lub świadczył usługi dla sportu czy dla zupełnie innej branży. Możesz też zostać inwestorem, który zarabia na wspieraniu różnych przedsięwzięć. Pamiętaj, że jednym z obszarów jakie możesz wspierać – jako inwestor, sponsor lub mecenas – będzie sport.
I wreszcie trzecia opcja to znalezienie zatrudnienia w zupełnie innej branży i instytucji, która nie ma nic wspólnego ze sportem.
Bardzo dobra wiadomość
W tym momencie czas na ważną i bardzo dobrą informację. W każdej z powyższych opcji sportowcy mają pewien silny handicap w stosunku do wszystkich innych osób, które też chciałyby skorzystać z jednej z nich.
Tą przewagę zapewniają im KOMPETENCJE SPORTOWE, które zdobywają przez te wszystkie lata uprawiania sportu. Chodzi między innymi o:
Dyscyplina, wytrwałość, systematyczność, praca zespołową, ciężka praca, zaangażowanie w coś co przynosi niepewne i oddalone w czasie efekty, radzenie sobie ze stresem, radzenie sobie z porażkami, podejmowanie szybkich decyzji w trudnych i dynamicznych warunkach, realizowanie założonej taktyki itd.
Jest tego sporo, prawda?! I to jest ta bardzo dobra wiadomość. Są jednak dwa ważne ”ALE”, o których należy pamiętać:
Jak wdrożyć „plan B”, który zapewni Ci lepszy start?
No dobrze, czas na najważniejsze, czyli kilka konkretnych wskazówek dla Ciebie. Tak naprawdę są 3 aspekty, o które powinieneś zadbać.
WSKAZÓWKA 1) będąc sportowcem – bądź profesjonalistą
Być zawsze przygotowanym, dawać z siebie wszystko i prezentować jak najwyższy możliwy poziom (na treningach, meczach i zawodach), a także dbać o dobry wizerunek swój, klubu i dyscypliny .
Z jednej strony powinien to być wręcz OBOWIĄZEK każdego sportowca. Bardziej chodzi o to, że jeśli dbamy o profesjonalizm w jednej sferze to w innych też będziemy do niego dążyć. A to BARDZO POŻĄDANA cecha.
WSKAZÓWKA 2) ucz się nieustannie
Nieważne z jakiej formy nauki skorzystasz, ważne żebyś uczył się przez cały czas. Oczywiście z jednej strony pod kątem stawania się coraz lepszym sportowcem, a z drugiej – w kontekście planu B i przygotowywania się do funkcjonowania po zakończeniu kariery sportowej.
Możliwości nauki masz dużo, ale skupię się na dwóch skrajnie różnych, ale wymagających siebie nawzajem. W zupełnie innym stopniu będą Cię angażowały, ale obie przyniosą, zwłaszcza w parze, mogą przynieść Ci niesamowite efekty.
Pierwsza z nich to zrobienie studiów – licencjackich, magisterskich lub podyplomowych. Takich, które pomogą Ci w uzyskaniu wykształcenia, znaczącym podniesieniu kompetencji i które dobrze przygotują Cię do co najmniej dwóch z opisanych wyżej opcji.
Żeby jednak przyniosły one taki efekt muszą spełniać dwa warunki.
Sam organizuję takie studia, więc wiem, że to możliwe, nawet w naszych polskich warunkach.
Jeśli któryś z nich nie jest spełniony, wtedy faktycznie mijają się one z celem i są robione jedynie dla „papierka” – w dodatku z dużym obciążeniem i ryzykiem poświęcenia kariery sportowej.
Niewątpliwa przewaga studiów nad wszystkimi innymi formami nauki jest taka, że trwają trzy lub pięć lat – to bardzo długi czas i jeśli rzeczywiście dobrze je wykorzystasz to bardzo gruntownie i trwale zwiększysz swoje kompetencje. Studia dają też możliwość kształtowania odpowiedniej „mentalności”, której tak bardzo nam w sporcie brakuje.
Poza tym zrobienie studiów to zdobycie kolejnego stopnia wykształcenia, który nie tylko „dobrze o Tobie świadczy”, ale też daje Ci dalsze możliwości rozwoju – jak chociażby studia podyplomowe, których coraz więcej się pojawia w obszarze sportu.
Druga możliwość nauki, z której koniecznie powinieneś skorzystać to…czytanie książek! Podziel sobie książki na cztery grupy:
Czytanie nie tylko uczy, ale też, a może przede wszystkim – inspiruje!
WSKAZÓWKA 3) rozwijaj relacje
Budowanie trwałych i wartościowych relacji jest jednym z najistotniejszych elementów zarówno w życiu osobistym jak i prywatnym. Jedne i drugie posiadają wiele wspólnych cech – albo raczej powinny posiadać.
Wartościowe relacje to takie, które opierają się na wzajemnym zaufaniu, bezinteresownym wsparciu, sympatii. Muszą to być SZCZERE relacje. One zawsze pomagają – nie tylko w bezpośredni i konkretny, materialny sposób, ale człowiek czuje się dużo silniejszy, gdy ma trwałe i wartościowe relacje z innymi.
Takich relacji nie buduje się w tydzień! Takie relacje nie mogę być też oparte na „wykorzystywaniu” i ciągłym „braniu”.
Wykonanie telefonu do kolegi, z którym kontakt urwało się 5 lat temu albo w ogóle tego kontaktu się nie utrzymywało, z prośbą o pomoc w jakimś temacie, JEST BARDZO NIEWŁAŚCIWYM postrzeganiem relacji. Zupełnie inaczej by to wyglądało, gdybyś był w stałym kontakcie z taką osobą, wiele razy zapewnił jej wsparcie i rzeczywiście pokazał, że zależy Ci na relacji a nie na wykorzystywaniu tej relacji.
Ogromnym plusem, po raz kolejny, piłkarzy i ogólnie sportowców jest to, że w sporcie bardzo łatwo nawiązywać relacje!
Plan B wzmacnia plan A
Paradoksalnie, dbając o alternatywną ścieżkę rozwoju, jeśli oczywiście robisz to mądrze, stajesz się dużo skuteczniejszy – i to zarówno w „Planie B”, czyli przygotowaniu się do życia po karierze sportowej, albowiem tego dotyczy ten tekst, jak i w „Planie A”, czyli rozwijaniu tejże kariery.
Dlaczego tak się dzieje? Głównie chodzi o Twój spokój psychiczny i wszystkie korzyści, które z niego wynikają! Gdy masz pewność, że jeśli nawet coś strasznego by się wydarzało, a Ty jesteś do tego przygotowany, jesteś się dużo spokojniejszy. Przekłada się to na większą koncentrację, zaangażowanie oraz odczuwanie radości z tego, czym się zajmujesz.
Czy posiadanie „planu B” oznacza, że powinieneś mniej angażować się w swoją karierę sportową? Absolutnie nie! Uważam wręcz, że polscy sportowcy powinni angażować się w rozwój swoich kompetencji sportowych jeszcze MOCNIEJ niż obecnie, bo to nie tylko jest przejawem profesjonalizmu i daje szanse na osiągnięcie najwyższego poziomu.
Zwłaszcza, że przez cały czas oba plany wzajemnie się wzmacniają!
Kiedy sportowiec powinien zacząć myśleć o „planie B”?
Zasada „realizuj marzenia, ale posiadaj plan B” dotyczy także dzieciaków uprawiających sport, ale w ich przypadku o ten plan B powinni dbać rodzice, trenerzy i nauczyciele, ale to już temat na inny tekst.
Autor: dr Łukasz Panfil – od kilkunastu lat zajmuje się organizowaniem „edukacji dla sportu bez barier” – zapewniającej wartość i pozbawionej barier wynikających ze specyfiki sportu. Jest twórcą i koordynatorem studiów licencjackich „Sport+” w 100% zaprojektowanych dla ludzi sportu, realizowanych we współpracy m.in. z Polskim Związkiem Piłkarzy. Więcej o studiach – www.wszic.pl.
i tym samym zwiększyć swoje możliwości i szanse? Obejrzyj krótkie prezentacje naszych fachowców!
dr Łukasz Panfil – Rektor WSZiC o kompetencjach i możliwościach sportowców
Mehmet Omurlu – Prorektor WSZiC o transferze kompetencji sportowych do biznesu
Mehmet Omurlu i dr Łukasz Panfil w rozmowie o możliwościach sportowców.
W naszej ofercie znajdziesz zarówno studia pierwszego stopnia jak i specjalistyczne studia podyplomowe!
Fragment Manifestu dr Łukasza Panfila – twórcy koncepcji Nowy Wymiar Edukacji dla Sportu i studiów “Sport+”
(…) sytuacja w polskim sporcie jest z jednej strony bardzo problematyczna, a z drugiej bardzo mocno napawa optymizmem. Ta sprzeczność występuje w dwóch wymiarach:
Chcemy to zmienić. Naszą wizją jest „profesjonalizacja polskich gier sportowych poprzez stały i holistyczny rozwój osób, które w nich funkcjonują (zawodnicy, trenerzy, menedżerowie, działacze, pracownicy instytucji sportowych) lub chcą funkcjonować (pasjonaci sportu)”. Dlatego wdrożyliśmy naszą koncepcję Nowy Wymiar Edukacji dla Sportu, której jednym z głównych elementów są nowatorskie studia „Sport+”. (…)